Film "Buffy postrach wampirów"
Zastanawiające... W scenie na pierwszym treningu widzę podobieństwa do wzgórza Wounded Knee (Zranione Kolano) i wodza indiańskiego Wielkiej Stopy... W scenie pierwszej walki z wampirem w ślepym zaułku podobieństwo do bitwy pod Little Big Horn (Mały Wielki Róg... Czyli ślepa uliczka...).
W windzie najlepsza była jej mina gdy zamykały się drzwi... Przepraszające spojrzenie i wzrok pełen poczucia winy... Te jej słowa: "Co za maniery..." To była jej samokrytyka, że po chamsku zamknęła mu drzwi windy przed nosem... I ta mina też świadczyła, że przestraszyła się, że facet się obraził czy po prostu zniechęcił i dlatego nie próbuje drugi raz wejść do windy...
Późniejsza rozmowa na sali gimnastycznej...
"Wykonywałam ćwiczenia gimnastyczne(...) Mam kłopoty? Jeśli tak, nic nie zrobiłam(...)"
Tam w windzie gdy wydawało się że przyciskami guzik żeby zamknąć drzwi tak naprawdę tylko udawałam... W rzeczywistości tylko wykonywałam ćwiczenia gimnastyczne(...) Chce mnie Pan zaatakować? Jeśli tak, nic nie zrobię, nie będę się bronić, rozumiem, że mógł się Pan obrazić i mogłam Pana rozzłościć tą windą...
Zauważyliście jak schowała się za drzwi szafki w przebieralni gdy ją tam zaskoczył...? Wiedziała, że aby zostać pogromczynią będzie musiała przejść próbę łapania noża w locie i bała się że on zacznie rzucać w nią nożem z zaskoczenia... bez ostrzeżenia... Przypuszczam, że gdyby zraniła się łapiąc nóż to później w każdej walce z wampirami odnosiłaby poważne rany, a gdyby zraniła nożem Mericka to w każdej walce z wampirami rany odnosiliby przypadkowi ludzie, dlatego zanim wbiła nóż w ławkę tuż przed Merickiem najpierw ukradkiem dobrze się przyjrzała gdzie dokładnie siedzi...
Powiedziała:
- Nie jestem tą dziewczyną, nie dam sobie rady.
A co odpowiada Merick?
-Jesteś najbardziej niezdyscyplinowaną, próżną(...) itd.
Jak to miało ją przekonać i uspokoić?
Dawał do zrozumienia...
Tak... Jasne... Myślisz, że jestem taki głupi i dałem się nabrać, że naprawdę jesteś taka niezdyscyplinowana, próżna i zarozumiała jak udajesz? Nie bój się... Nie pozwolę aby Ci się coś stało...
A ona odpowiada:
- Okej! Okej! Już wszystko jasne...
- Okej! Okej! Zrozumiałam... Rób co musisz... Tylko dobrze celuj...
Tym podkręcaniem wąsa pewnie dawał do zrozumienia gdzie rzuci.
Jak ona to powiedziała na koniec...
- Nie rozumie pan? Nie chcę do końca życia uganiač się za wampirami, chcę skończyć szkołę, wyjechać do Europy, poślubić Christiana Slatera i umrzeć.
HA! HA! HA! Ale ubaw! Bardzo śmieszne... Tak naprawdę mówi już nie mogąc się doczekać rozpoczęcia szkolenia...
- Przestań mi uciekać i zatrzymaj się wreszcie bo nie skończymy nigdy a ja chcę już urwać się ze szkoły, pojechać pod adres który mi dałeś i zacząć trening pogromczyni (Slater... Slayer... Taka gra słów...). Chcę umrzeć... Zginąć w walce z wampirami.